Analiza sposobu rozliczania centralnego ogrzewania w spółdzielniach mieszkaniowych w Polsce
Spróbuję zmierzyć się z bulwersującym tematem, jakim jest sposób rozliczania opłat za centralne ogrzewanie w budynkach wielolokalowych spółdzielni mieszkaniowych. Zacznę może od nowych budynków, w których mieszkania wyposażone są w ciepłomierze.
Porównywałam sposoby rozliczania z budynków w SML-W i budynków wspólnot z Grajewa i Ełku, które są dokonywane przez administratorów wspólnot i w przypadku Grajewa również przez SM „ZGODA”. W Grajewie średnia cena ogrzewania za 1 m2 wynosi przeciętnie 1 zł. Dodam jeszcze, że w SML-W rozliczeń dokonuje firma, która pobiera za rozliczenia opłatę w wysokości 24,60 zł od każdego mieszkania. Natomiast administratorzy wspólnot jak i Spółdzielnia „Zgoda” dokonują rozliczenia w ramach opłat mieszkańców.
Rozliczenia za pomocą podzielników na terenie Grajewa odbywają się tylko w budynkach SML-W. W budynkach wspólnot mieszkaniowych i SM „ZGODA” rozliczenia ciepła dokonywane są według metrażu mieszkania. Opłaty ustalane są przez administratorów i mieszkańcy dokonują wpłat w sezonie grzewczym, a poza sezonem grzewczym wnoszą opłatę stałą uzgodnioną w administratorem. Porównując rozliczenia stwierdzam, że średnia cena jest na takim samym poziomie jak w SML-W , gdzie są dokonywane rozliczenia za pomocą podzielników. Na terenie Grajewa producentem i dostarczycielem ciepła jest PEC i dlatego opłaty są porównywalne.
Rozliczenia za ciepło w Spółdzielni Mieszkaniowej w Grajewie, w budynkach starego budownictwa, dokonywane są za pomocą podzielników, które nie są urządzeniami pomiarowymi, ale urządzeniami budowlanymi służącymi nie dzielenia ciepła. Według założenia mają stanowić sposób na zmniejszenie poboru energii cieplnej. Założenie teoretycznie wygląda racjonalnie, ale rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Robiłam wyliczenia z budynków SML-W i stwierdzam, że najniższa średnia z wyliczeń, które posiadam za 2014 rok , nie jest niższa niż 1,80 za 1 M2, a najwyższa nie przekracza 2,30 za 1m 2.
Teraz przedstawię wady sposobu rozliczania centralnego ogrzewania za pomocą podzielników :
- Podzielniki nie przyczyniają się do obniżenia opłat za korzystanie z centralnego ogrzewania. Stosowane są w starym budownictwie, gdzie rozprowadzanie ciepła odbywa się pionami, oddzielnie doprowadzane do każdego grzejnika w każdym pomieszczeniu mieszkania.. W nowym budownictwie dostarczanie ciepła odbywa się w systemie poziomym. Przy dojściu ciepła do każdego mieszkania zamontowany jest ciepłomierz, który jest urządzeniem pomiarowym i pokazuje ilość zużytego ciepła.
- Zawory termostatyczne, w które są zaopatrzone grzejniki w mieszkaniach nie spełniają wymogów Rozporządzenia Ministra Infrastruktury Roz. 4 Instalacje grzewcze § 134 z dnia 12-04-2002. Według rozporządzenia właściwe są głowice termostatyczne z ograniczeniem temperatury minimalnej 160C. Zawory w naszych mieszkaniach nie posiadają funkcji ograniczania temperatury minimalnej. W związku z tym cała instalacja jest nieprzystosowana do opomiarowania, czyli jest niesprawna. Jeżeli w jednym z mieszkań temperatura zostanie obniżona o ponad 40 od obliczeniowej, powoduje to dogrzewanie jednych mieszkań kosztem innych. Konsekwencją takiej sytuacji jest skraplanie się wody na wspólnych ścianach mieszkań dogrzewanych i niedogrzewanych, co w efekcie powoduje zagrzybienie lokali, a nawet może spowodować uszkodzenie konstrukcji nośnej budynku. Nie można mieć pretensji do mieszkańców oszczędzających i marznących, bo boją się wysokich dopłat i oszczędzają marznąc. Pojawiają się wpisy, że należałoby wprowadzić kary za niewłączanie grzejników. To jest absurdalne
- Mówi się głośno, że mieszkańcy zakładają ogrzewanie podłogowe. Uważam, że w mieszkaniach z podzielnikami zakładanie ogrzewania podłogowego jest nielegalne. Jest nielegalne, ale istnieje. Czy tak ma być, bo w mieszkaniach tych na pewno są bardzo duże nadpłaty, a odbywa się to kosztem mieszkańców, korzystających z ogrzewania. Czy spółdzielnie coś robią w tym temacie, czy sprawdzają mieszkania z dużymi nadpłatami? Wiem, że takie sprawdzanie to jest ingerencja w czyjąś prywatność, ale chyba sytuacja zmusza do tego. Ja mam nadpłatę ponad 1.500 zł ale chciałabym żyć normalnie i nie marznąć. W bloku 15 w którym mieszkam średnia cena za 1m2 za 2015 rok wyszła 2,05 i przy obliczeniu według m2 miałabym nadpłatę 786 zł i żyłabym w normalnych warunkach, a mieszkańcy nie musieliby dopłacać. To z ich dopłat finansowane są nasze nadpłaty. Oświadczam, że ja nie mam ogrzewania podłogowego.
- W większości budynki są niedocieplone i przez to nieprzystosowane do opomiarowania za pomocą urządzeń, które prawnie nie są urządzeniami pomiarowymi. Dużo ciepła ucieka przez piony doprowadzające ciepło.
- Ustalanie ryczałtów za ogrzewanie dla mieszkańców nie wyrażających zgody na opomiarowanie podzielnikami, jest niezgodne z prawem (art.45a prawa energetycznego). Ryczałt może być ustalany dla każdej nieruchomości po zakończeniu roku obrachunkowego, na koniec którego dokonywane jest rozliczenie ciepła. Ewentualne ustalanie kwoty ryczałtu powinno odbywać się poprzez wyliczenie średniego kosztu opłat z danej nieruchomości. Jak wiadomo spółdzielnie mieszkaniowe nie są producentem ciepła i opłaty za ciepło nie są zależne od spółdzielni, więc spółdzielnie nie mają podstaw prawnych do ustalania cen.
Teoretycznie może wydarzyć się taka sytuacja, że w bloku w którym znajduje się 60 mieszkań, 59 mieszkań ma wyłączone ogrzewanie i marznie, lub ma założone nielegalnie ogrzewanie podłogowe, a jeden mieszkaniec będzie się ogrzewał. Spółdzielnia zapłaci dla dostawcy za ogrzewanie np. 60.000,00 zł. Po zakończeniu roku jak przyjdzie rozliczenie za ciepło to okaże się, że 59 właścicieli mieszkań, którzy nie mają wskazań na podzielnikach, że korzystali z ogrzewania, zapłacą koszty stałe ustalone np. na 50% i dostaną zwrot za pozostałe 50%, czyli kwota 30.000 zł będzie rozdzielona na 59 mieszkań, zaś mieszkaniec korzystający z ogrzewania zostanie obciążony dopłatą, która wyniesie 30.000 zł. Ciekawe co byłoby, gdyby wszyscy mieszkańcy nie korzystali z ogrzewania i mieli wyłączone grzejniki. Wówczas cała opłata 60.000,00 zł zostałaby rozdzielona na wszystkie mieszkania. Jak przedstawiłam, według ciepłomierzy mieszkańcy płacą za wykorzystane ciepło, bo jest jedno miejsce którym jest dostarczane ciepło do mieszkania i jest ono zaopatrzone w ciepłomierz. Tu ogrzewanie podłogowe jest możliwe, bo ciepłomierz rejestruje ciepło dostarczane do mieszkania. Ciepłomierz nie dzieli ciepła tak jak podzielnik, bo ciepłomierz jest zainstalowany przy dojściu do mieszkania, a podzielnik jest instalowany na każdym grzejniku. Korzystanie z ogrzewania podłogowego, w mieszkaniach starego budownictwa, odbywa się nielegalnie, bo pobór ciepła nie jest nigdzie rejestrowany.
W Polsce, gdzie mieszkańcy zasobów spółdzielni mieszkaniowych stanowią około 1/3 mieszkańców Polski, istnieje chaos prawny w sposobach rozliczania energii cieplnej za pomocą podzielników w budynkach starego budownictwa. Z tego co podałam, wynika że podzielniki nie przyczyniają się do oszczędzania ogrzewania. Przyczyniają się do dewastacji mieszkań i całych budynków, które są nieprzystosowane do opomiarowania podzielnikami, które maja status urządzenia budowlanego, a nie licznika służącego do pomiaru ciepła. Jakoś nic nie słychać aby władze w Polsce, zarówno ustawodawcze jak i wykonawcze, robiły coś w tej dziedzinie.
Z tego co przedstawiłam wyraźnie widać, że podzielniki nie przyczyniają się do zmniejszenia zużycia ciepła, założeń do których jakoby są stosowane. Przyczyniają się tylko do powstawanie nieprawidłowości, które podałam.
Czy na tym polega racjonalne gospodarowanie ogrzewaniem, czy podzielniki wypełniają zadanie, które ma przyczyniać się do właściwego, sprawiedliwego i zgodnego z prawem sposobu gospodarowania i oszczędzania ciepła?
Uważam, że jest to pytanie retoryczne, bo na sprawy spółdzielni mieszkaniowych w Polsce nałożone jest ogólnopolskie TABU. Rzadko zdarza się, żeby media zajmowały się sprawami mieszkańców zasobów spółdzielczych w Polsce. Ludzie są zadni sami na siebie. Może nadejdzie czas i to się wreszcie zmieni. Może rządząca partia zrobi coś w tej sprawie.
Barbara Muszyńska
Grajewskie Stowarzyszenie Mieszkańców SML-W