czwartek, 18 kwietnia 2024

Wiadomości

  • 4 komentarzy
  • 9082 wyświetleń

Nie molestował i nie dręczył

Kolejny raz suwalska prokuratura umorzyła sprawę burmistrza Augustowa posądzonego o mobbing i molestowanie seksualne. Włodarza oskarżała sekretarz miasta. Decyzja prokuratury jest prawomocna i nie może zostać zaskarżona. Urzędniczce przysługuje prawo złożenia do sądu prywatnego aktu oskarżenia.

Prokurator Rejonowa przyznaje, że między stronami zachodziły wzajemne relacje, ale nie są one podstawą do sporządzenia aktu oskarżenia. Ówczesnemu burmistrzowi zarzucono telefonowanie do podwładnej w różnych godzinach i upokarzanie w obecności innych pracowników. Prokuratura w zachowaniu samorządowca nie znalazła jednak znamion czynu zabronionego i umorzyła dochodzenie w sprawie uporczywego nękania.

Drugim wątkiem którym zajmowali się śledczy, było podejrzenie burmistrza o  molestowanie urzędniczki. Dochodziło m.in. do dotykania nóg i twarzy podwładnej. Prokurator uznał, że to zachowanie nie zawiera znamion czynu zabronionego, a jest naruszeniem nietykalności cielesnej. Sąd może zająć się taką sprawą z powództwa cywilnego.

 
/e/

Komentarze (4)

Dlaczego myslicie, ze mezczyzni tylko drecza i molestuja bez przyzwolenia drugiej strony.

Zobaczcie ile jest romansów, patologii, rozwodów w grajewskich urzedach. Z czegoś to sie bierze.

magda. Nie zagladaj do grajewskich urzedow, gdyz to nie tam zaczynaja sie romanse, ktore pozniej koncza sie rozpadem pozycia. Polecam piekna piosenke, w ktorej sa slowa "bo do tanga trzeba dwojga". Nie mam na mysli znaczenia slowo tango na okreslenie pieknego i harmonijnego tanca. To o czym piszesz zaczyna sie zupelnie w innym miejscu. te sytuacje okreslam jako brak rodzinnego lub partnerskiego "tanga", szczegolnie jego harmonii. To w jej braku jest sedno problemu. Zas przyczyna jej braku jest niedojrzalosc mentalno-psychiczna do zwiazku z druga osoba. Rowniez oczywista oczywistoscia jest powszechnie nieuznawany fakt, ze nie kazda osoba emocjonalnie nadaje sie do malzenstwa. We wspolczesnej rzeczywistosci tego problemu sie nie porusza. Spycha sie sie do podswiadomosci jako cos co realnie nie istnieje. kwitujac stwierdzeniem jak to, ja nie nadaje sie do zwiazku. Fizycznie tak, ale to nie wystarcza jeszcze do zawarcia czegos na dluzsza mete. Podkreslic nalezaloby rowniez duza liczbe malzenstw, gdzie w normalnej sytuacji nigdy by one nie zaistnialy. Sa one konsekwencja przyslowiowych wpadek, gdzie zadna ze stron nie potrafila sie odpowiednio zabezpieczyc przed nieplanowana ciaza. Pozniej po takiej "wtopie" decyduje sie na stworzenie czegos, co nie jest do konca logicznie wytlumaczalne. Poza wspolnym "problemem" jakim jest ciaza nic nas nie laczy. Mimo to z roznych wzglegow decyduje sie na zawarcie czegos, co nie ma wiekszych szans na przetrwanie. Przychodzi moment "otrzezwienia" i przejrzenia na oczy, ze zaczyna sie pragnac wyrwac sie z tego nieharmonijnego "tanga" i pragnie sie dokonac zmiany. Zwatpienie i rozczarowanie sytuacja powoduje powstanie checi dokonania "remontu" i nastepuje proba niekontrolowanej do konca "reparacji" wlasnego zycia. Reszta postepowania jest w pewien sposob pochodna tego co zaistnialo wczesniej.

Darku trafiłeś w samo sedno sprawy.

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.